21 cze Chata kurpiowska – A. Chętnik
Jak wyglądała pierwotna chata kurpiowska – o tem nie ma wiadomości wyczerpujących. To jednak pewne, że siedziby puszczańskie budowane były z drzewa. Początkowo klecono budy w cichych zakątkach leśnych, miedzy zwartymi pniami sosen i jodeł. Gałęzie, chrust, mech i cieńsze korzenie sosnowe do spajania – oto materjały budowlane Puszczaka. O budach często słyszymy opowiadania, a także spotykamy wzmianki w dawnych opisach puszczy Kurpiowskiej. Pozostały nawet na Kurpiach w Zielonej Puszczy takie nazwy wiosek jak Budy Puszczańskie w pow. Kolneńskim, Budy w pow. Ostrołęckim, Budziska i Budy Przysieki w pow. Przasnyskim. Nazwy te są pozostałościami z czasów, kiedy w miejscach tych stały naprawdę pierwotne siedziby – budy. Budy robiono nie tylko na powierzchni, ale i w ziemi. na podobieństwo robionych niegdyś ziemianek. W niektórych miejscach puszczy widziałem takie budy, robione przez stróżów leśnych i przewoźników nadrzecznych. Na zboczu wzgórza piaszczystego kopano jamę, wbijano po rogach żerdzie i układano ściany z dylów; dach robiono z żerdzi i nakładano darniną; ściany zawalano ziemią i okładano również kępami trawy, tak, że te z dachem stanowiły jedną pochyłość. Do budy prowadziły niewielkie drzwi, wewnątrz zaś był komin z ogniskiem i tapczan, zasłany słomą lub sianem. Dawne budy musiały być podobne do tych zabytków.
Kolonizacja puszczy rozpoczęła się jeszcze od czasów Kazimierza Wielkiego, który „zostawił Polskę murowaną.” Na Kurpiach jednak budownictwa murowanego nie było zupełnie, bo nie było i potrzeby. Mając materjał leśny pod ręką Kurp nie żałował sobie drzewa i gospodarował dowolnie w lasach. A choćby który i chciał murować to by nie mógł, bo na puszczy – z małemi wyjątkami nie ma zupełnie kamieni, wskutek czego nawet późniejsze chaty budowane są bez fundamentów, a kominy murowano z rudy żelaznej którą kopano w wielu miejscowościach. Jedynym zabytkiem murowanym jest wieża gotycka niedokończonego kościoła, budowanego przez Jezuitów w Myszyńcu w wieku XVII.
Budownictwo na Kurpiach jest wytworem własnym ludu, który dzięki odrębności życia, wyrobił sobie odrębną kulturę, zachowaną w znacznej części do dziś. Mazowsze całe, a więc i puszcze nadnarwiańskie, zaludniały się i cywilizowały najpóźniej, to też najpóźniej wyzbyły się tego, co się w nich ugruntowało w ciągu wieków. Budownictwo kurpiowskie nie przyszło z zewnątrz, a tymbardziej z Prus; posiada ono swój własny słownik ciesielski, skażony dopiero w ostatnich latach, przez różnych obieżyświatów i majstrów obcego pochodzenia.
Jak wszędzie, tak i na Kurpiach początkowo budowane chaty musiały nie mieć węgłów, te ostatnie jednak znane tu były dosyć dawno. Chaty z przed 50 – 60 laty już posiadają dobre węgły, dawniejsze zaś z przed 80 – 100 lat posiadają również węgły, lecz nie zupełnie ukształtowane; są to sztuki drzewa ciosane, kładzione na przemian, posiadające na brzegach grube nacięcia. Wszystkie chaty i inne budynki gospodarskie budowane są z kloców sosnowych, ciosanych starannie. Budowy z. okrąglaków nie spotyka się zupełnie, a sam ten ruski sposób budowania jest nie lubiany i wyśmiewany.
Chata kurpiowska położona jest zawsze do ulicy bokiem czyli węższą ścianą szczytową; oddzielona jest zupełnie od budynków gospodarskich, dopiero w ostatnich czasach zaczęto budować stajnie dla koni tuż pod ścianą podwórzową, wynikło to jednak z przystosowania się do warunków czysto policyjnych, a nie ze zwyczaju. Domy kurpiowskie są zwykle zdala od budynków innych i porządnie są utrzymane. Od ulicy chata budowana jest zawsze w pewnej odległości, jak to widać na załączonych fotografjach. Brama czy też wrota są zawsze w pobliżu chałupy; dachy są przeważnie o spadku pod kątem 45°. Zasadniczo wejście jest zawsze w kącie dłuższej ściany od podwórza. Co się tyczy sieni, to ta na Kurpiach nie idzie na przestrzał, lecz przedzielona jest w połowie ścianą, po za którą jest właściwa komora. Izb niema po obu stronach sieni, bo sień ta – jak zaznaczyłem – nie idzie na przestrzał, lecz jest w rogu ściany podwórzowej. Tak zwanej „czarnej” izby, służącej do przechowywania niepotrzebnych rzeczy, a nawet „za przytułek młodzieży czworonożnej lub skrzydlatej” na Kurpiach nie ma. Są izby duże mieszkalne i alkierze, służące niekiedy za składy materjałów tkackich i ubrania, ale trzody żadnej ani innych stworzeń nigdy w chacie kurpiowskiej nie znajdziemy. Spotyka się to u sąsiednich Mazurów, lecz sami Kurpie, choć są ich krewnymi, mają jednak wiele cech odrębnych nawet w urządzeniu mieszkań.
Chata kurpiowska różni się bardzo od podlaskiej lub krakowskiej. Różni się też od podhalańskiej swą zewnętrzną budową, chociaż i tu i tam drzewa nie brakowało; jeżeli je co łączy, to chyba drzwi ze wschodzącem słońcem, a może i kołkowanie” tychże drzwi, które u Kurpiów nazywa się ćwiekowaniem.” Pod względem niektórych szczegółów jak np. śparogów, zamków u drzwi i innych, chata kurpiowska ma niektóre cechy wspólne z chatą żmudzką – pozatem jednak przedstawia sobą odrębny typ, przystosowany do warunków zupełnie miejscowych.
Adam Chętnik
No Comments