19 maj Zwyczaje wielkanocne na Kurpiach – B. Kielak
Posted at 07:04h
in
Zwyczaje i obrzędy
by admin
Zwyczaje wielkanocne
Święta Zmartwychwstania Pańskiego, zwane w regionie kurpiowskim Zielganocą, należą do najważniejszych w roku liturgicznym. Jednocześnie tradycja ludowa wzbogaciła obchody tych świąt o wiele interesujących i barwnych zwyczajów. Podobnie jak w całym roku obrzędowym, tak i podczas świąt wiosennych główna uwaga – oczywiście obok przeżyć natury religijnej – skupiona była na zapewnieniu bezpieczeństwa i pomyślności własnej rodzinie i gospodarstwu.
Tereny nad środkową Narwią nie różniły się w tym zakresie od innych ziem mazowieckich czy regionów kraju, ale jednocześnie w borach ostrołęckich ukształtował się i przetrwał do ostatniego okresu szereg zwyczajów o specyficznej formie. Wystarczy wspomnieć o poprzedzającej Wielkanoc Niedzieli Palmowej i kurpiowskim zwyczaju wykonywania wysokich, bogatych i barwnych palm.
Wśród zwyczajów wielkanocnych na uwagę zasługują szczególnie te występujące w Wielką Sobotę, a integralnie związane z następnym dniem świąt.
W tym dniu we wsiach parafialnych regionu odbywała się ceremonia święcenia ognia i wody. Na placu przed kościołem rozpalano duże ognisko, do którego wrzucano stare palmy, stare zniszczone obrazy, uszkodzone rzeźby itp. poświęcone przedmioty. Z ogniska gospodynie zabierały żarzące się kawałki drewienek, niosąc je do domów by w Wielką Niedzielę rozniecić pod kuchnią „nowy ogień”. Równocześnie zabierano do domów w różnych naczyńkach wystawioną przed kościołem wodę święconą.
Podczas pobytu w kościele można było obejrzeć przygotowany grób Chrystusa i stojące przy nim straże, tzw. turki. Straż przebrana była w tekturowe bądź drewniane zbroje, kaski, miecze, halabardy, dzidy, co w sumie dawało ciekawy efekt plastyczny.
W Wielką Sobotę także przygotowywano tzw. „święconkę” – zestaw produktów i potraw świątecznych, do którego wchodziły zazwyczaj: jajka, mięso, wędliny, chleb, ser, masło, sól, ciasta i inne. Na terenie Puszczy Zielonej „święcone” od kilku rodzin niesiono do jednej chałupy, a ksiądz objeżdżając wioski święcił pokarmy w umówionym z góry domu.
Niedzielę wielkanocną rozpoczynała msza święta zwana Rezurekcją, w której uczestniczyła większość parafian, nawet z odległych od kościoła wiosek. Do staropolskich tradycji, kontynuowanych niegdyś w regionie kurpiowskim, należało strzelanie z moździerzy, strzelb, samopałów itp. podczas procesji rezurekcyjnej.
Interesującym zwyczajem o charakterze gospodarczym był tego dnia wyścig furmanek ,,na urodzaj”. Po zakończonej Rezurekcji każdy z gospodarzy starał się jak najszybciej dotrzeć do własnej zagrody, co w miejscowym przekonaniu wróżyło, iż właśnie temu pierwszemu najlepiej obrodzi zboże, a jednocześnie jako pierwszy sprzątnie je z pola.
Po powrocie z kościoła wielu gospodarzy obchodziło zagrodę z wodą święconą (przyniesioną w Wielką Sobotę), kropiąc dom i zabudowania, w tym oborę, chlewy, stodołę itp. Zabieg ten miał zabezpieczyć dobytek i przynieść powodzenie w gospodarstwie.
Dzień świąteczny rozpoczynało uroczyste, rodzinne śniadanie, w którego trakcie dzielono się poświęconym jajkiem i składano sobie życzenia.
Niedzielę wielkanocną spędzano zwykle w rodzinnym gronie, dzieci najczęściej wybierały się do rodziców chrzestnych, aby złożyć im życzenia świąteczne, za co otrzymywały, głównie od chrzestnej, pięknie zdobione pisanki.
Poniedziałek wielkanocny związany jest z popularnym, w tym także na wsi kurpiowskiej, śmigusem. Śmigus – dyngus był pierwotnie zwyczajem magicznym, mającym na celu sprowadzenie deszczu na zasiane pola. Oblewanie wodą rozpoczynało się we wczesnych godzinach rannych. Używano do tego butelek, kwaterek, wiader, a także specjalnie skonstruowanych sikawek drewnianych. Wodą oblewano się wzajemnie, choć w niektórych wsiach puszczańskich istniał podobno zwyczaj, że w poniedziałek mężczyźni oblewali kobiety, a we wtorek odwrotnie – kobiety oblewały mężczyzn.
Z dyngusem łączył się zwyczaj, iż oblana przez chłopaka dziewczyna, o ile się jej podobał, obdarowywała go wykonanymi przez siebie pisankami. Wśród wierzeń czy przekonań związanych z tym dniem funkcjonowało i takie, że w chałupie, w której polewano się wodą nie będzie pcheł przez cały rok. Z kolei panna, która nie została oblana w drugi dzień świąt pozostanie w stanie wolnym przez najbliższy rok.
Wymienione tu jako przykłady zwyczaje i wierzenia związane z Wielkanocą dowodzą z jednej strony troski o pomyślność gospodarstwa, prób spojrzenia w przyszłość, z drugiej – bogactwa życia duchowego ludności puszczańskiej, z którego wiele jeszcze pozostało i trwa wśród mieszkańców Kurpiowszczyzny.
Bernard Kielak
No Comments